Stanowisko Stowarzyszenia EKOLAND wobec protestów rolniczych
Zarząd Główny Stowarzyszenia Producentów Żywności Metodami Ekologicznymi EKOLAND na posiedzeniu zarządu w dn. 10 lutego 2024r. podjął uchwałę o wyrażeniu swojego stanowiska wobec ogólnopolskiego strajku rolników.
Stowarzyszenie EKOLAND popiera większość postulatów artykułowanych przez społeczność rolniczą. My rolnicy zrzeszeni w Stowarzyszeniu EKOLAND, gospodarujący metodami ekologicznymi w szczególności domagamy się:
– Zamknięcia polskiej granicy wschodniej dla importu towarów rolno-spożywczych płynących zza wschodniej granicy oraz wprowadzenia cła chroniącego polski rynek rolny.
Polscy rolnicy ekologiczni wykonują swoją pracę w zgodzie z Traktatami i Rozporządzeniami UE, w ramach Wspólnej Polityki Rolnej. Wiąże się to z przestrzeganiem wysokich standardów przy produkcji żywności. Rolnik produkując żywność, zobowiązany jest do ochrony środowiska naturalnego, dbania o dobrostan zwierząt hodowanych w gospodarstwie, niestosowania niedozwolonych w rolnictwie ekologicznym nawozów i środków ochrony roślin, przestrzegania praw pracowników jeżeli takowych zatrudnia, ponoszenia kosztów certyfikacji i wielu innych kosztów. I kiedy w końcu wytworzy żywność wysokiej jakości to naturalnie chciałby ją sprzedać po godziwych cenach gwarantujących po pierwsze zwrot wysokich kosztów produkcji, a po drugie nadwyżkę pozwalającą na godne życie rodziny. Dobrze byłoby gdyby zapłata za jego produkty pozwalała wygenerować nadwyżkę, którą rolnik przeznaczy na inwestycje podnoszące standardy produkcji w gospodarstwie. Niestety w obecnej sytuacji tak nie jest. Rolnicy zderzają się z rzeczywistością cenową kreowaną przez niekontrolowany import taniości zza wschodniej granicy gdzie nie obowiązują standardy produkcji UE.
– Zaprzestania wprowadzania zasad Europejskiego Zielonego Ładu, np. obowiązku ugorowania części gruntów rolnych, wykonywania fotografii rozrzucanego na polu obornika i tym podobnych praktyk.
My rolnicy gospodarujący, często od wielu pokoleń na naszych ziemiach dbamy o nie i wiemy, że od kondycji naszych gleb zależy przyszłość nasza i naszych następców. Zdecydowanie odrzucamy pomysły urzędników unijnych dotyczące pozostawiania części gruntów rolnych w ugorze(teraz 4% a w perspektywie jest pomysł nawet 10%). Szczególnie my rolnicy ekologiczni, którzy nie stosują herbicydów, nie wyobrażamy sobie aby pozostawiać ziemię na pastwę chwastów. Nie po to latami zabiegamy o żyzność gleby oraz zmagamy się z presją chwastów (często kosztownymi metodami) aby teraz w imię ideologii zielonego ładu zaprzepaszczać te wysiłki.
– Zaprzestania obwiniania sektora rolnego za zmiany klimatyczne.
My rolnicy jesteśmy zbulwersowani faktem coraz intensywniejszego obwiniania nas za przyczynianie się do zmian klimatycznych. Presja jaka jest na nas wywierana staje się już nie do zniesienia. W opinii publicznej kreuje się obraz rolnika niszczącego ziemię i przyrodę w imię zysku. Dochodzi do absurdów w wypowiedziach w stylu: „Twoje krowy robią kupę i wydzielają gazy cieplarniane, a ty jesteś szkodnikiem klimatycznym…!”
– Zakazu wprowadzania na rynek krajowy i europejski roślin genetycznie modyfikowanych (GMO) oraz Nowych Technik Genomowych (NGT).
W czasie gdy w całej niemalże Europie trwają protesty rolników, Parlament Europejski przyjmuje stanowisko w sprawie wniosku Komisji dotyczące nowych technik genomowych (NGT). Są to techniki, które zmieniają materiał genetyczny. Jest to kolejna próba wprowadzenia na nasze pola a w konsekwencji na nasze talerze organizmów genetycznie manipulowanych. Próbuje się lansować hasła w stylu: „Dzięki NGT produkcja ekologiczna stanie się bardziej ekologiczna a nowe przepisy pozwolą na rozwój ulepszonych odmian roślin, które mogą zapewnić wyższe plony, być odporne na klimat lub wymagać mniejszej ilości nawozów i pestycydów a w konsekwencji bezpieczeństwo żywnościowe Europy wzrośnie” Stanowczo sprzeciwiamy się temu!
– Zminimalizowania obciążającej i przerośniętej biurokracji w stosunku do gospodarstw rolnych.
Pomimo wielu zapewnień uproszczenia biurokracji dzieje się wręcz odwrotnie. Z każdym sezonem i z każdym nowym Programem Rozwoju Obszarów Wiejskich, skala zawiłości przepisów wzrasta. Dzisiaj już rolnik sam nie jest w stanie wypełnić i złożyć niezbędnych wniosków do instytucji którym podlega z racji prowadzenia działalności rolniczej. To powoduje, że rosną koszty obsługi dokumentacji i jednocześnie zabiera to czas rolnika, który powinien przeznaczyć na swoją pracę.
– Prostych zasad produkcji i przetwórstwa płodów rolnych.
Domagamy się uproszczenia przepisów dotyczących przetwórstwa i handlu na poziomie gospodarstwa rolnego oraz aktywnego wspierania rozwoju przetwórstwa farmerskiego.
– Konieczności rzetelnych konsultacji polityki wsparcia sektora rolnego z organizacjami branżowymi: stowarzyszeniami, związkami zawodowymi oraz innymi organizacjami działającymi w rolnictwie.
Stoimy na stanowisku wedle zasady: „nic o nas bez nas”. Wiele problemów nabrzmiałych dzisiaj nie miałoby miejsca gdyby planowane rozwiązania w rolnictwie były rzetelnie konsultowane z organizacjami rolniczymi, a ich głos był brany pod uwagę w procesie decyzyjnym oraz legislacyjnym.
– Zakazu przemysłowej hodowli zwierząt i budowy nowych wielko powierzchniowych ferm hodowlanych.
Z niepokojem obserwujemy jak w ostatnich latach nasila się proces likwidacji gospodarskiej hodowli zwierząt, a tym samym rozwija się i przyzwala na budowę wielkich przemysłowych ferm, np. drobiu, trzody chlewnej, zwierząt futerkowych.
Każdy z powyższych postulatów jest równie ważny. Obecnie polski sektor rolny zmaga się z faktem przetrwania. Koszty produkcji takie jak np. ceny paliwa, energii elektrycznej rosną w zastraszająco szybkom tempie natomiast ceny płodów rolnych spadają do poziomu często sprzed dwudziestu lat. Setki rodzinnych gospodarstw rolnych stoi przed widmem bankructwa. Jako rolnicy jesteśmy wręcz zmuszeni do walki o przetrwanie. Jak pokazują wydarzenia z ostatnich miesięcy to właśnie sami rolnicy muszą walczyć o szczelność naszej granicy, przez którą nieustannie płyną surowce rolne (kukurydza, rzepak, pszenica i inne) jak i gotowe produkty spożywcze np. cukier czy miód. Uważamy, że jest to swoista hipokryzja i dwulicowość polityków, gdy z jednej strony próbuje się nas przymuszać do wyrzeczeń w imię ochrony klimatu, a z drugiej otwiera się szeroko bramę UE na towary, które nie są obłożone obowiązkiem troski o klimat. Czy obu stronach rzeki Bug mamy dwa różne standardy klimatyczne? Bezpieczeństwo żywnościowe jest jednym z filarów bezpieczeństwa państwa. Dziś jest ono zagrożone. Łączymy się w działaniu na rzecz obrony naszego rolnictwa i zapewnienia bezpieczeństwa żywnościowego naszych obywateli.
Stowarzyszenie EKOLAND, 21.02.2024r.