Solidarność chłopska po francusku

„Solidarité Paysans” (Solidarność Chłopska)
Doradztwo rolnicze w wersji francuskiej 
Solidarite Paysans_m

Od kiedy nasz kraj znalazł się w strukturach Unii Europejskiej, a nasze rolnictwo zostało objęte Wspólną Polityką Rolną, rolnicy otrzymują dotacje do prowadzenia produkcji w swoich gospodarstwach.
W momencie naszej akcesji do UE wokół dotacji rolniczych narosło dużo mitów i emocji. Rolnicy byli zachęcani tzw. „górą pieniędzy”, która trwale odmieni obraz ich gospodarstw i wsi, w której żyją. Dzisiaj po kilku latach naszego uczestnictwa w WPR ta „góra pieniędzy” nie wydaje się już taka ogromna. Mało tego, wielu rolników już widzi, że dotacje które otrzymują ledwie rekompensują obniżkę cen produktów rolniczych i ogromny wzrost cen środków do produkcji rolnej, a do tego dochodzi jeszcze ogromna biurokracja związana z obsługą systemu dotacji. Po euforii związanej z funduszami unijnymi przychodzi czas na chłodne kalkulacje. Wiele gospodarstw w naszym kraju jest bardzo zadłużonych. Nie wszystkim też rolnikom, którzy sięgnęli po fundusze unijne powiodło się. Niestety powiększa się grono tych którzy wpadli w tarapaty finansowe i nie bardzo wiedzą jak sobie dalej radzić. W Polsce obecnie nie funkcjonują żadne organizacje, które pomagają rolnikom w ciężkiej sytuacji finansowo-rodzinnej. A jak sytuacja wygląda w innych krajach Unii Europejskiej? Przedstawiamy przykład organizacji francuskiej, która działa właśnie w obszarze trudnych spraw związanych z rolnictwem.

Doradztwo chłopskie po francusku

Wydawać by się mogło, że we Francji rolnictwo ma się dużo lepiej niż w Polsce i rzeczywiście ogromne, często mono-kulturowe gospodarstwa wspierane przez państwo nie mogą narzekać, ale wiele małych gospodarstw ledwo wiąże koniec z końcem.

W dzisiejszych czasach w rolnictwie trudności mogą spotkać każdego – nie tylko starszych rolników lub tych nie mających odpowiedniego sprzętu. W sytuacji niepewności łatwo wpaść w tarapaty, z których trudno się samemu wydostać. Wystarczy jeden znaczący skok cen, zakup drogiej maszyny i źle dobrany kredyt czy narastające problemy w rodzinie lub ze zdrowiem… Często gospodarstwo wygląda schludnie, widać dobre maszyny, a za ścianami dramat. Razem z problemami bardzo szybko przychodzi osamotnienie, poczucie porażki, strach przed utratą rodziny i dachu nad głową. Wg badań z 2014 r. najwięcej samobójców we Francji to właśnie rolnicy.

Aby wspierać i chronić rodziny, pomagać rolinkom dbać o ich prawa, strzec miejsc pracy, we Francji w 1992 r. rolnicy powołali do życia „Solidarité Paysans” – ruch przeciw wykluczeniu w rolnictwie. 

JAK TO DZIAŁA ?

Solidarnosc_chłopska_d

Aby móc skorzystać z pomocy „Solidarité Paysans” trzeba wykonać pierwszy ruch i do nich zadzwonić. W każdym francuskiem regionie jest ich oddział, chociaż nie reklamują się. Organizacja jest dofinansowana z budżetu państwa, ale w dużej mierze utrzymuje się ze składek członkowskich.

Jeżeli ktoś zdecyduje się z nimi skontaktować, jest to znak, że dana osoba dostrzega problem i jest gotowa nad nim pracować. Państwowa pomoc kończy się, gdy rolnik osiąga dochód poniżej określonej sumy, a wsparcie skupia się wyłącznie na finansowej stronie. Potem z pomocą mogą przyjść tylko organizacje pozarządowe. „Solidarité paysans” oferuje wsparcie dla rolników i ich rodzin, niezależnie od ich sytuacji zawodowej, osobistej czy ich wcześniejszych wyborów. Nikt nikogo nie ocenia, bo każdy ma prawo do pomocy.

Gdy rolnik zdecyduje się poszukać wsparcia, najpierw spotyka się z pracownikiem organizacji oraz z wolontariuszem (aktywnym rolnikiem lub emerytem). Celem spotkania jest zorientowanie się w sytuacji i przygotowanie planu działania. Fakt, że głównymi aktorami są byli lub aktywni rolnicy jest bardzo ważny, bo znają oni trudności w pracy na roli i rozumieją dramaty innych, bo być może sami przechodzili przez podobne. 

Czasami samo wysłuchanie przynosi ulgę. Rolnik mający trudności zwykle boi się porozmawiać z sąsiadami czy bliskimi w obawie przed przyznaniem się do porażki. Przedstawiciele „Solidarité Paysans” są osobami z zewnątrz, które nie oceniają i które doradzają jak pokonać trudności. Wspólnie z rolnikiem szukają rozwiązania wyjścia z patowej sytuacji, ale każda osoba jest wolna i sama decyduje co dla niej będzie najlepsze. Doradca przedstawia możliwości wraz z ich zaletami i wadami, ale to rolnik podejmuje ostateczną decyzję.

Często rolnicy zgłaszają się, ponieważ mają trudności ekonomiczne, ale potem okazuje się, że problemów jest więcej i tak naprawdę wszyskie są ze sobą powiązane. Żeby organizacja mogła im pomóc trzeba działać na różnych płaszczyznach – społecznej, ekonomiczno-prawnej i finansowej. Nie jest to łatwe, bo sytuacje są bardzo różne.

PODSUMOWANIE

„Solidarité Paysans” jest odpowiadzią na lukę we francuskim systemie. Główną ideą jest samopomoc chłopska w wersji z XXI wieku. W sytuacji coraz słabszych więzi społecznych, dużej presji społecznej oraz „wymierania” małych i średnich gospodarstw taka pomoc jest niezbędna. 

Katarzyna Boulanger

Artykuł napisany w oparciu o materiały pochodzące ze strony: http://www.solidaritepaysans.org/ oraz dyskusje z pracownikami Solidarité Paysans Basse-Normandie oraz Solidarité Paysans Haute Normandie (Francja)

Solidarite Paysans_m


ŚWIADECTWO

Moje gospodarstwo jest średniej wielkości i jak do tej pory dobrze mi szło. Mam ok. 50 krów i trochę upraw. W zeszłym roku skontaktowałem się z „Solidarité Paysans”. 
Piotr, 46 lat 

Lubię gdy mam porządek w finansach, płacę faktury w terminie i cieszę się gdy dostaję szybką zapłatę za swoje towary. Niestety sprzedaż mleka ostatnio bardzo spadła. Był to spory cios dla mojego gospodarstwa, zwłaszcza po wydatkach związanych z dostosowaniem się do obowiązujących norm. Dodatkowo doszły koszty kredytu i opłaty bankowe. Zanim sytuacja stałaby się katastrofalna, zdecydowałem się zrobić to co kiedyś powiedział mi znajomy „Jak widzisz, że zaczyna być pod górkę, zadzwoń do Solidarité Paysans”.

Z pracownikiem organizacji i wolontariuszem usiedliśmy najpierw przejrzeć dokumenty finansowe, zwłaszcza faktury. W pierwszej kolejności skontaktowali się z moimi wierzycielami, aby przesunąć terminy spłat. Poszliśmy też do banku, aby zmienić warunki rozliczenia mojego kredytu. Sam nie byłbym w stanie tego zrobić. Mówili mi, że wcale nie są sprytniejsi ode mnie, ale po prostu mają więcej doświadczenia w tych sprawach. 
Wspólnie zastanawialiśmy się też, jak mógłbym ulepszyć moje gospodarstwo od strony rolniczej. Dobrze jest zasięgnąć porady od kogoś z zewnątrz.
Teraz będę się z nimi spotykał 2-3 razy w roku, żeby zobaczyć czy sytuacja się nie pogarsza. Jestem pewien, że skontaktowanie się z nimi to była dobra decyzja. Cieszę się, że zrobiłem to zanim byłoby za późno.”

Solidarnosc_chłopska_r_d